24.11.2018 godz. 20.00

DNA 06 | Drone Noise Ambient / ELI KESZLER
24.11.2018 | 20:00
BILETY 30 (w Kolonii) / 40 PLN (evenea)

Koncert odbywa się w ramach projektu DNA 06 | Drone Noise Ambient
Wydarzenie realizowane jest ze środków własnych (Do It Anyway)
Organizator: Kolonia Artystów
Partner: On Lemon Polska
Patronat:
Nowe idzie od morza
Glissando

__________________________________________________________________

Nowojorski artysta Eli Keszler jest u szczytu swojej kariery. W tym roku odbył trzymiesięczną indywidualną wystawę ("Niebieskie niebo" w Fuse Arts, Bradford, Wielka Brytania), występował w duecie z Laurel Halo, László Krasznahorkai, uczył eksperymentalnej kompozycji w Pirenejach, skomponował muzykę dla Laure Prouvost, laureata Nagrody Taurnera, a ostatnio wyruszył w światową trasę z Oneohtrix Point Never. "Stadium" to jego nowy album dla Shelter Press.

Jako jego dziewiąta solowa płyta, odzwierciedla jego ruch z South Brooklyn na Manhattan, gdzie wyprodukował album. Ciągły, zamazany ruch i nieustannie zmieniające się krajobrazy na szybko rozwijającej się wyspie pomogły mu zmodyfikować i ukształtować jego dźwięk w nowe dzieło lm noir. 

"Po przejściu do mieszkania w East Village," wyjaśnia Keszler, "znaleźliśmy gitarowy pick na oor z napisem "Stadium". Patrzyliśmy na siebie w tym samym czasie i mieliśmy tę samą myśl. Mogłoby to przebiegać na wiele sposobów".

Rzeczywiście, na każdym utworze pojawia się zaskakująca ilość ekspresji, w której przecięcia melodii, powściągliwości i rytmu są wykorzystywane do kwestionowania idei pamięci, wrażenia i przestrzeni.

Keszler jest często mylony z muzykiem elektronicznym, ale w rzeczywistości jego dźwięki są surowe i naturalne, wytwarzane ręcznie na żywo in situ. Jego występ z perkusją i perkusją akustyczną mają kluczowe znaczenie dla jego pracy. Tworzy niemal niemożliwe tekstury za pomocą samozrealizowanych metod: kaskadowych melodii, cienia głosów i unikalnej punktualnej materialności. Chociaż gra z intensywnością cyfrowo stworzonej muzyki, jego komunikacja odbywa się bez przetwarzania, są to "etapy" jego głębi i ciepła. W niedawnym wywiadzie dla Dazed, współpracownik Oneohtrix Point Never komentuje: „Zawsze opisywał swoją grę jako szybko rozprzestrzeniającą się. Jest zdolny do paralaksy w bardzo małe, bardzo ostre, bardzo specyficzne związki między perkusyjnymi teksturami. To nie jest zwykły perkusista - jest perkusistą budującym światy ".

 

___________________________________________________________________

 

NewYork-based artist Eli Keszler is at the apex of his career.This year alone he’s had a three-month-long solo exhibition (“Blue Skies” at Fuse Arts, Bradford, UK), performed internationally in a duo with Laurel Halo, collaborated with noted Hungarian author László Krasznahorkai, taught experimental composition and performance at Camp in the Pyrenees mountains, composed music forTurner Prize– winning visual artist Laure Prouvost, and most recently embarked on a world tour with Oneohtrix Point Never.

“Stadium” is his new album for Shelter Press. As his ninth solo record,“Stadium” re ects his move from South Brooklyn to Manhattan, where he produced the album.The constant blurry motion and ever-changing landscapes of the fast-paced island helped him modify and shape his sound into a new kind of lm noir. “After we moved into our East Village apartment,” Keszler explains, “we found a guitar pick on the oor that read ‘Stadium’. We looked at each other at the same time and had the same thought. It could have gone any number of ways.” Indeed, there is a startling amount of expression at play on each track, where intersections of melody, restraint and rhythm are used to challenge the idea of memory, impression and space.

Keszler is often mistaken for an electronic musician, but in fact

his sounds are raw and natural, produced by hand live in-situ. His performance with the drumset and acoustic percussion are central to his work. He produces almost impossible textures through self- realized methodologies: cascading melodies, a shadow of voices, and a unique pointillistic materiality. Although playing with the intensity of digitally-created music, his communications are done live with no processing.These haptics are what give “Stadium” its depth and its warmth. In a recent interview for Dazed, collaborator Oneohtrix Point Never comments, “I’ve always described his playing as bacterial. He’s able to parallax into very small, very acute, very speci c relationships between percussive textures. It’s beyond just being a drummer—he’s a world-building percussionist.”