Karolina Kardas

Obrona / Trzy tytuły prawie o tym samym / Architeskóra
06.06.2016 godz. 10.00
Kolonia Artystów / Dolne Miasto, ul. Dolna 4.

Achiteskóra

W malarstwie zawsze poszukiwałam realizmu. Jednak płaszczyzna wewnątrz obrazu była czymś sztucznym. Oczekiwałam wymiany pomiędzy ciałem przedstawionym, a ciałem obrazu. W swoich pracach zaczęłam dążyć do tego, by obraz stał się obiektem. Strukturą, która wprawiłaby obraz w substytutywny iluzjonistyczny ruch była dla mnie skóra. Płaskość płótna i skóry są analogiczne, dzięki czemu uzyskanie iluzji prawdziwości namalowanego tematu jest możliwe. Oprócz dyskusji z realizmem ciało od początku było motywem, który najbardziej mnie interesował. Traktuję je jako kategorię filozoficzną. Pytając się o swoją podmiotowość, pytam się już z perspektywy ciała. Na powierzchni skóry odbywa się moja dyskusja z kartezjańskim dualizmem. Skóra, ponieważ odbiera bodźce zarówno zewnętrzne jak i wewnętrzne może być reprezentacją granicy, w której łączą się duchowość i cielesność człowieka. Skóra stała się dla mnie materiałem do wyrażenia prawdy w malarstwie i prawdy o własnej podmiotowości. Geometryczny podział w moich pracach wprowadza ład w amorficzność ciała. Zastosowanie symetrii w późniejszych pracach podkreśla równy podział substancji metafizycznych oraz jest wykorzystaniem motywu ornamentyki sklepień gotyckich katedr, które są budowlami zbudowanymi są na planie ciała rozpiętego na krzyżu. Architektura zawsze kojarzyła mi się z ciałem ze względu na relacje zewnętrze - wnętrze. Mam tu na myśli bryły, która posiadają fasadę i różniące się od niej wnętrza. Skórę traktuję jako fasadę ciała ludzkiego.